Degustacje piw #2
"Orzechowy Gaj"
Browar Perun
Gatunek: Porter
Ekstrakt: 13% wag.
Alkohol: 5,6% obj.
Cena: 7,99 zł
Kamil (K): Ostatnio zaczynał Tomek, więc teraz moja kolej. Na dzisiejszy wieczór postanowiliśmy kupić "Orzechowy gaj" z browaru Perun. Piwo z gatunku Brown Porter. Dość lekkie, mające wyróżniać się bogactwem aromatów orzechów i paloności. Niestety zaraz po otwarciu czuć nieprzyjemne aromaty chemikaliów i apteki, inaczej mówiąc czuć fenole których być nie powinno.
Tomek (T) Perun to browar od którego oczekiwałem że podejmie ryzyko, że czymś zaskoczy. Browar kontraktowy powinien się przecież czymś wyróżniać żeby zaistnieć na rynku, zawsze wyobrażałem sobie że grupka piwnych fanatyków niezwiązana z żadnym koncernem i żadnymi ograniczeniami będzie chciała w swoich piwach przełamywać jakieś granice, jechać po bandzie. Orzechowy gaj jest niestety przeciwieństwem tego wszystkiego. Ale zacznijmy od początku, aromat - jedna wielka nuda(to będzie słowo klucz w tej degustacji). Da się wyczuć leciuteńki karmel, baaardzo słabą paloność no i to by było na tyle z wrażeń sensorycznych. A jak wygląda? Po przelaniu do szkła możemy nacieszyć się widokiem brunatnej piany, ale tylko przez jakieś 10 sekund po których znika jak w coca coli. Barwa nie jest zła, chociaż fakt, że chłopakom z Peruna udało się uzyskać czarny kolor szczególnie dużym osiągnięciem nie jest. W dalszym ciągu nuda.
K: U mnie tak samo. Piwo podczas przelewania w ogóle nie chciało utworzyć piany dopiero lanie z samej góry z dużej wysokości sprawiło że zaczęły pojawiać się duże pęcherzyki. Oczywiście piana parę sekund po przelaniu zniknęło co można zobaczyć na zdjęciu na górze. Kolor czarny, nieprzejrzysty czyli to akurat im się udało no, ale tak jak mówił Tomek nie jest to jakaś trudność osiągnąć czarny kolor. Aromat identyczny jak z butelki tylko jeszcze bardziej wyostrzony. Po lekkim ogrzaniu da się wyczuć lekką ziołowość. Ogólnie niezbyt przyjemny przez co picie piwa nie będzie należeć do najprzyjemniejszych.
T: Tak, po przelaniu do szkliwa można się jeszcze doszukać na siłę delikatnych nut korzennych tylko pytanie po co? W żaden sposób nie poprawia to pierwszego wrażenie jakie wywarł na mnie Orzechowy Gaj. Jednak piw nie kupuję się po to żeby się mu przyglądać i wąchać ( no, powiedzmy nie tylko po to) więc być może nadrobi wszystkie niedoścignięcia niezwykłym smakiem? Niestety nie nadrabia. Smakuje jak porter, ale wykastrowany z wszystkich przyjemnych nut czyli tej paloności i posmaku karmelu. Jak na ironię orzechów też tam tak właściwie nie ma. W dodatku piwo jest bardzo wodniste i jak dla mnie zbyt nasycone. Dla równowagi dodam, że szczególnych wad uniemożliwiających picie też nie wyczułem i dla mnie jest po prostu przeciętne.
K: Racja smak jest bardzo ubogi. Nie da się wyczuć w tym piwie właściwie nic poza bardzo lekką nutą orzechów. Przypomina trochę Stouta Guinessa czyli wodniste, lekkie i puste. W połączeniu z tym aromatem picie tego piwa jest bardzo ciężkie. Co do wad to nie mogę się zgodzić ponieważ u mnie było ewidentnie czuć nuty chemiczne i niestety bardzo wpływało to na ogólne wrażenia. Być może zapach ten był spowodowany mieszaniną przeróżnych ziół, ale w takim wypadku moim zdaniem nie powinno się ich mieszać w takich proporcjach które dają aromaty uznawane za wady w piwie. Podsumowując piwo było bardzo słabe. Jak na taką cenę i taki browar spodziewałbym się czegoś dużo lepszego.Nie zachęcam do kupowania ponieważ za taką cenę można już kupić piwo bardzo wysokiej jakości. Ogólna ocena 3,8/10.
T: Jeśli piwo byłoby 2 razy tańsze, to jeszcze dałoby się to jakoś usprawiedliwić ale za tę cenę możemy mieć prawie 2 o niebo lepsze i mocniejsze portery. Podsumowując krótko, piwo bez charakteru. nijakie, przeciętne, chociaż strasznej tragedii też nie ma. Ocena to 4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz